Dzień Zaduszny

Przełom października i listopada to czas w których zwracamy szczególną uwagę na zmarłych. Za sprawą obchodów Wszystkich Świętych odwiedzamy nekropolie, spotykamy się z rodziną i wspominamy naszych bliskich. W ten szczególny czas spoglądamy w przeszłość sięgając do różnych wspomnień. Bardzo często rozważamy i przywołujemy losy ludzi, którzy żyli przed nami, byli częścią naszej historii, naszej rodziny lub życia. Pod wpływem tego przesilenia zdecydowałem się na krótkie wspomnienie o tych którzy zmarli i byli przez lata związani z działalnością polskich uchodźćów w RFN i Berlinie Zachodnim.

Pierwsza rocznica

W tym roku przypadała pierwsza rocznica śmierci Andrzeja Dalkowskiego (08.10.1927 – 15.05.2017), byłego kuriera Ośrodka Północ Rady Politycznej, działacza Stronnictwa Narodowego i Zjednoczenia Polskich Uchodźców oraz pracownika Kompanii Wartowniczej przy armii amerykańskiej. W kręgach polskiego środowiska był znanym i lubianym społecznikiem. Z dużym zaangażowaniem dbał o polskie miejsca pamięci na terenie Bawarii a jako fundator wspierał renowacje polskich pomników na monachijskich nekropoliach. Wielokrotnie doceniany przez polski korpus dyplomatyczny w Bawarii oraz instytucje samorządowe w Toruniu. Został pochowany w grobowcu rodzinnym na cmentarzu św. Jerzego przy ul.Gałczyńskiego w Toruniu.

Pierwszą rocznicę śmierci obchodziliśmy także w przypadku zmarłego Christiana Bergemanna (13.08.1963 – 31.08.2017), który był opozycjonistą w NRD skazanym i osadzonym w więzienu a po zwolnieniu  został wydalony do Berlina Zachodniego. W lecie 1983 r. podczas protestu „Ratujcie Sacharova” na terenie Berlina Zachodniego którego pomysłodawcą był dr Hildebrandt – szef Muzeum Muru przy Checkpoint Charlie, młody Bergemann nawiązał kontakt z Edwardem Klimczakiem (1944-2011). Od tego momentu drogi obydwu złączyły się we wspólną działalność w strukturze Towarzystwa Solidarność i Wydawnictwa „Pogląd”. Ch. Bergemann szybko stał się zachodnioberlińskim aktywistą Solidarności. Większość działaczy podziemia solidarnościowego z lat 80-tych powinno kojarzyć Ch. Bergemanna. Od pierwszych chwil funkcjonowania „Poglądu” był obok E. Klimczaka, L. Kalety, W. Jurkiewicza zaangażowany w przemyt materiałów i sprzętu m.in. dla struktur Solidarności Walczącej (SW). Warto dodać, że pomoc otrzymywały wszystkie organizacje podziemia solidarnościowego, które zwróciły się w tej sprawie do „Poglądu”. Był również pomysłodawcą sprytnego kamuflowania przesyłek z literaturą do PRL za pomoca maszyny do zamykania konserw. Za zasługi w 2010 r. otrzymał Krzyż Komandorski Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej. Został pochowany na Evangelischer Friedhof Alt-Schöneberg w Berlinie. W obydwu przypadkach (Klimczaka i Bergemanna) utrzymaniem miejsc ich pochówków zajmuje się społecznie Kazimierz Michalczyk.

Pokolenie RWE

Początek roku 2018 r. rozpoczął się wyjątkowo smutno. W dniu 17 maja zmarł Jerzy Kaniewicz (ps. Tadeusz Mieleszko vel generał Mieleszko). W latach 1965-1994 pracował w rozgłośni Radio Wolna Europa w Monachium. Był tym samym jednym z tych którzy pracowali w rozgłośni niemal od początku. Wraz ze śmiercią J. Kaniewicza uświadomiłem sobie jak ważne są projekty archiwalno-historyczne zwłaszcza te które realizowane są w kręgach ludzi związanych przed laty z powojennymi Niemcami. Niestety zmiana pokoleniowa oraz brak jednolitej polityki w tej kwestii sprawia, że wiele wspomnień i materiałów ginie bezpowrotnie w zawierusze ludzkich spraw. Zawsze przy podobnych wydarzeniach wracam myślami do projektu dokumnetacyjnego oraz oral history, który byłby poświęcony tej społeczności. Jerzy Kaniewicz został pochowany w dniu 22 maja 2018 r. w rodzinnym grobowcu na cmentarzu grabiszyńskim we Wrocławiu.

Kolejne miesiące także przyniosły ponurą informację. W dniu 8 września w Monachium zmarł „radiowiec” – Aleksander Menhard (1927-2018). Mimo, iż nie odnajdziemy jego biogramu  w przepastnym leksykonie autorstwa L. Gawlikowskiego, jego życiorys był pełen ważnych i decydujących momentów tak charakterystycznych dla Polaków przebywających po 1945 r. w okupowanych Niemczech. Do najważniejszych z nich należała działalność konspiracyjna w wywiadzie Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) w której posługiwał się pseudonimem „Tyka”. Był również uczestnikiem Powstania Warszawskiego podczas którego posługiwał się pseudonimem „Drut”. Walczył na Mokotowie w kompani B-2 Batalionu „Bałtyk”pułku „Baszta” Komendy Głównej AK. Po upadku Powstania został wywieziony do Niemiec. Został umieszczony w Stalagu XI A Altengrabow Arbeitskommando 395/3 Hecklingen. Po wyzwoleniu z niewoli przedostał się na teren stacjonowania 1. Dywizji Pancernej Polskich Sił Zbrojnych w której służył w latach 1945-1948. W międzyczasie uczył się w polskiej szkole w Maczkowie (niem. Haren), gdzie w 1947 r. zdał maturę. Następnie podjął studia w Wielkiej Brytanii. W latach 1952-1989 pracował w rozgłośni Radio Wolna Europa w dziale nasłuchu a później jako redaktor ps. „Paweł Trzyński”. Był autorem programu „Każdy ma swoje hobby” i redaktorem „Panoramy Dnia”. Otrzymał wiele odznaczeń w tym: Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Walecznych (dwukrotnie), Krzyż Armii Krajowej, Warszawski Krzyż Powstańczy, Odznaka Zasłużony dla Kultury Polskiej, Medal Krakowskiej Fundacji na Rzecz Dzieci Niepełnosprawnych. Został pochowany na cmentarzu Nordfriedhof w Monachium.

Aleksander Menhard nie był jedynym który został pochowany na monachijskich nekropoliach. Przed laty społęczęli w bawarskiej ziemi m.in.: Wacław Krajewski (1924-1990), Józef Ptaczek(1930-2001), Santos Liszko (1954-1997), Andrew Chomiński-Martin (1936-1998), Antoni Kobyliński (1918-2006), Zofia Olsienkiewicz (1945-1985) i  Marek Olsienkiewicz (1948-2000), Adam Rosenbusch (1935-2005). Poniższą drobną jak sądzę dokumentacje mogłem zamieścić dzięki uprzejmości redaktora Bogdana Żurka, który w święto zdecydował się odwiedzić mogiły „radiowców”. Drżę jednak na myśl o tym, że przez lata wiele pomników działaczy z terenu Niemiec Zachodnich zniknęło bezpowrotnie. Przywołuje tu myślą sprawę Odrobnych, których pominiki zostały przed laty zlikwidowane.

Czy możliwe jest aby władze konsularne zaangażowały się w projekt przywrócenia pamięć o nich choćby symboliczną tablicą? Dodatkowo chociaż to problem na osobny wpis warto pochylić się nad projektem inwentaryzacji polskich grobów w Niemczech? Wywołuje ten problem, ponieważ okazuje się że wymaga on niemal pilnej interwencji. Teren Niemiec jest najsłabiej rozpoznany chociaż wiedza o miejscach i cmentarzach gdzie pochowani są Polacy funkcjonuje od dawna.

* Fotografia nagłówka: Brytyjski Cmentarz Wojskowy (Berlin 1939–1945 War Cemetery) przy Herrstraße w Berlinie-Charlottenburg (źródło: zbiory własne)

 

Przy tworzeniu tego wpisu korzystałem:

  • L. Gawlikowski, Pracownicy Radia Wolna Europa. Biografie zwykłe i niewzykłe, Warszawa 2015
  • ze strony Jerzego Kaniewicza (http://kaniewicz.blogspot.com)
  • ze zbiorów Aleksandy Menhard
  • ze zbiorów Bogdana Żurka
  • ze zbiorów MSZ
  • ze zbiorów Bogdana Wojnarowicza
  • ze zbiorów Narodowego Archiuwm Cyfrowego (NAC)
  • ze zbiorów Kazimierza Michalczyka
  • ze zbiorów Filipa Dobrowolskiego
  • ze zbiorów własnych
  • ze strony Muzeum Powstania Warszawskiego

© łukasz wolak

Dzień Zaduszny
Tagged on:                                                                         

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: