Drodzy Czytelnicy;
w tym miesiącu mija pierwszy rok mojej aktywności na blogu. Miniony czas skłania do podsumowań i refleksji. Pierwsze wpisy pojawiły się w grudniu 2015 r. i były poświęcone dość ogólnej tematyce w tym początkom Zjednoczenia Polskich Uchodźców, Kazimierzowi Odrobnemu i Bolesławowi Zawalicz-Mowińskiemu. W dalszej kolejności skoncentrowałem się na kilku aspektach uwypuklając przede wszystkim biogramy poszczególnych działaczy, sprawy związane ze szkolnictwem Polaków w RFN oraz generalnie funkcjonowaniu ZPU. Od tamtej pory do dzisiaj opublikowałem ponad 70 wpisów o różnej objętości.
Muszę jednakże przyznać, że początkowo nie żywiłem dużej nadziei na rozwój tego medium, ponieważ tematyka jest dość wąska i specjalistyczna. Na samym początku zaznaczałem, że do powstania bloga zachęcał mnie jeden z przyjaciół, który wytrwale przez długi czas wiercił mi przysłowiową „dziurę w brzuchu”. Ten blog jest dowodem na to, że uległem tym namowom. Do Państwa należy jednak ocena czy było/jest to medium pomocne i ciekawe.
W ostatnim czasie publikowałem cząstkowe sprawozdania ze wskaźnikami odwiedzin bloga. Dzisiaj przyszedł moment aby podsumować w całości mijający rok. Niektóre ze wskaźników były dla mnie zaskoczeniem a inne traktowałem z przymróżeniem oka. Ostatecznie wszystkie podsuwają mi ciekawe wnioski i pomysły na kolejne zagadnienia, które warto uwypuklać.
Na początek trochę liczb, które w pełni odzwierciedlają zainteresowanie. Największą aktywność pod względem kliknięć przejawiali użytkownicy z Polski (3121), Niemiec (2308), Stanów Zjednoczonych (253) i Wielkiej Brytanii (223). W pierwszej dziesiątce znaleźli się również użytkownicy z Austrii, Australii, Belgii, Czech, Holandii oraz Kanady. Nieco dalej byli użytkownicy z Francji, Irlandii, Hiszpanii, Włoch, Szwajcarii, Norwegii, Szwecji, Argentyny, Brazylii i Słowacji. Najbardziej zaskakujące było dla mnie to, że na bloga trafiali użytkownicy z RPA, Namibii, Grecji, Izraela, Węgier i Meksyku. Ostatecznie przez okres roku blog odwiedziło 2309 osób, które klikały w niego ponad 6200 razy. Liczba może nie jest imponująca i nie dorastam tym samym „do pięt” portalowi histmag.org ale mimo wszystko robi ona na mnie duże i pozytywne wrażenie.
Analizując liczbę wyświetleń najpopularniejszą okazała się strona główna, która zanotowała ponad 1500 wejść, następnie były zakładka „o mnie” oraz wpisy: pt. „Odkrywam nowe obrazy – Vincent van Gogh zbiorów ZPU„, „Obozy dla uchodźców w RFN w latach 80-tych„. W pierwszej dziesiątce znalazły się jeszcze teksty pt. „Corvor rarior albo„, „Poczet działaczy ZPU – płk. mec. Wincenty Broniówj-Orliński” oraz „Lata 80-te – Berlin Zachodni obóz Marienfelder Alle„.
Najczęściej użytkownicy trafiali o mnie przez google search (ponad 1700 wejść), Facebook (ponad 600 wejść) oraz Twitter. Na dalszych miejscach znalazły się popularne przeglądarki www.onet.pl, www.wp.pl oraz Bing. Odnotowałem również znaczący wzrost wejść przez stron, które polecały oraz linkowały mój blog w różnych artykułach. W tym przypadku na pierwszym miejscu znalazły się portal histmag.org, wikipedia.pl, genealodzy.pl, dziennik.com, gazetagazeta.com, solidarni2010.pl, niemcy-online.pl, pepe-tv.eu, pinterest.com. Kilka wejść odnotowałem z prywtanych blogów w tym: prof. Krzysztofa Ruchniewicza (krzysztofruchniewicz.eu) oraz dr. Marka Jedynaka (emigracja-poakowska.blogspot.com).
Jeszcze ciekawiej prezentują się frazy wpisywane w wyszukiwarkach po których użytkownicy docierali na blog. Na pierwszym miejscu znalazły się (przyjąłem oryginalną pisownię): >literatura o emigracji do Niemiec<, >obóz uciekinierów marienfelde<, >tadeusz wyzgal ipn<, >czy byłem werbowany przez wywiad do pracy<, >imigracja do RFN w latach 80-tych<, >lista polskich więźniów wojennych w Essen<, >obozy dla uchodźców w niemczech<, >dorsten uchodźcy<, >bolesław zawalicz mowiński<, >velbert niemcy nadchodzące wydarzenia<, >jerzy wirski<, >obóz przejściowy friedland<, >obozy dla azylantów polskich w niemczech<, >unna massen obóz przejściowy<, >obywatel.gov.pl<, >marcola prezes II okręgu nadrenia północna – westfalia<.
Roczny okres prowadzenia bloga nie był czasem straconym. Odnotowałem kilka sukcesów mniejszych i większych. Największym była fotografia z działaczami ZPU, którą nie tyle widziałem po raz pierwszy ale to jedyna na której działacze prezentują się z logiem organizacji. Dotąd podobnej nie udało mi się odnaleźć. Kolejne sukcesy były również związane z fotografią. Dotarłem do rodziny Zofii Odrobnej, żony Kazimierza Odrobnego, która wyposażyła mnie w liczne materiały i fotografie umożliwiające rekonstrukcję powojennych losów Kazimierza i jego żony na terenie Niemiec. W tym czasie skontaktowała się ze mną rodzina płk. dr. Leopolda Sanickiego, która przekazała mi kopie różnych materiałów oraz zaangażowała się w dyskusję na blogu. Wreszcie dzięki publikacjom w Dzienniku Polonii w Kandzie, internetowym wydaniu polska-zbrojna.pl oraz na blogu skontaktował się ze mną syn Bolesława Zawalicz-Mowińskiego. Mimo pewnych rozbieżności nadal mam nadzieje, że nawiązana korespondencja będzie pomocna w rekonstrukcji dalszych losów tego działacza i oficera Wojska Polskiego.
Aktywność na blogu bezpośrednio przyczyniła się do mojego udziału w konferencji naukowej: „Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie 1939-1947” zorganizowanej przez Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie oraz spotkania członków Centralnego Projektu Badawczego IPN pt. „Ludzie-Struktury-Idee„, którego inicjatorem było Biuro Badań Naukowych IPN w Warszawie. W ostatnim czasie byłem gościem Konsulatu Generalnego RP w Kolonii, gdzie podczas dwóch wykładów w Kolonii i Essen pt. „Polacy w Niemczech po drugiej wojnie światowej – dzieje Zjednoczenia Polskich Uchodźców” miałem okazję przedstawić dzieje centralnej organizacji polskich uchodźców. Wreszcie udało mi się nawiązać kontakty z kilkoma byłymi działaczami ZPU, których wiedza o organizacji jest wprost bezcenna. Niestety wielu z nich związało się z nią dopiero w połowie lat 70-tych a więc przekazywane informacje koncentrują się głównie na ostatnim okresie aktywności ZPU.
W ostatnim roku było wiele różnych pomniejszych sukcesów, które bezpośrednio wpłynęły na prowadzenie bloga ale o tym pozwolę sobie napisać przy innej okazji. Wiele godzin dyskutowałem na temat kształtu i formy bloga. W tym względzie pomocna okazała się korespondencja z dr hab. Emanuelem Kulczyckim, który obdarzył mnie swoimi uwagami i spostrzeżeniami. Okazały się one pomocne, ponieważ czasem nie dostrzega się licznych szczegółów, które wpływają na odbiór tego medium. Blogowej aktywności towarzyszyły również mniej przyjemne chwile. Przy okazji opublikowania kolejnego wpisu domagano się ode mnie zawieszenia jego treści na okres pół roku. Mimo, że nie jest to element, którym warto się chwalić – chociaż pojedynczy – zapadł mi w pamięci.
W minionym czasie oprócz wpisów rozbudowałem również zakładkę >o mnie<, która jak wskazywałem powyżej znalazła licznych czytelników. Udało mi się w niej dodać kilka fotografii a także materiały z mojej aktywności zawodowej. Przejawem ostatniej aktywności było nawiązanie współpracy medialnej z pepetv.eu oraz dojczland.info, która zaowocowała patronatami medialnymi. Udało się również, niestety tylko w części, opublikować listę ponad 300 członków ZPU, którzy w różnych okresach życia angażowali się w działalność tej organizacji.
Na koniec tego krótkiego sprawozdania pozostawiłem „protokół” nie zrealizowanych zadań. Pomimo drobnego postępu wiele spraw nie znalazło dotąd finału na blogu. Motywy tego działania były różne. Niemniej braki koncentrują się przede wszystkim na zagadnieniach, które chciałem podjąć. Zabrakło również wspomnień Polaków w Niemczech, którzy przechodzili przez obozy dla uchodźców. Takie materiały chciałem publikować zdając sobie jednocześnie sprawę z tego, że podobne ale tylko podobne są zamieszczane na stronie Muzeum Emigracji w Gdyni. Wiele wpisów odeszło w niepamięć a inne nadal oczekują na swój czas. Tematów mi nie brakuje a doba niestety nie ulega poszerzeniu – to nadal tylko 24 godziny!
Uważam, że mijający rok nie tylko nie był stracony ale przede wszystkim jeszcze bardziej pozwolił mi zaangażować się w historię polskich uchodźców. Nie bez znaczenia pozostaje przetarcie blogowego szlaku nie tracąc przy tym zapału do dalszej pracy. Gorąco liczę na to, że w nadchodzącym nowym roku będę miał kolejną okazję do zrealizowania nie tylko nowych pomysłów ale przede wszystkim powrotu do tych zagadnień, których dotąd nie podjąłem.
Dziękuję Wam, że wytrwaliście z moim blogiem. Wasza aktywność jest dla mnie kapitałem, który będę starał się podtrzymywać. Jeszcze długa droga przede mną i wiele zawiłości historycznych do rozwiązania. Życzę Wam kolejnych wrażeń z lektury wpisów. Niezmiennie wszystkich zainteresowanych zapraszam do kontaktu mailowego.
© by łukasz wolak