Wspomnienie o śp. Andrzeju Dalkowskim (1927-2017)

Fot. 1: Andrzej Dalkowski 1927-2017 (źródło: B. Żurek)

Wczoraj w dniu 15 maja br. otrzymałem z Monachium smutną wiadomość. Odszedł do Domu Ojca Andrzej Dalkowski, znany torunianin, harcerz, działacz społeczno-polityczny na terenie RFN, pracownik Kompanii Wartowniczych przy armii amerykańskiej, aktywny członek i przewodniczący Rady Parafialnej przy Polskiej Misji Katolickiej w Monachium, założyciel Fundacji im. Marii i Romana Dalkowskich w Toruniu, orędownik i popularyzator historii Polaków na terenie Bawarii. Mógłbym jeszcze wymienić wiele innych przymiotów, które doskonale charakteryzują życie i działalność śp. Andrzeja Dalkowskiego. Są one przede wszystkim świadectwem  jego aktywności jakie po sobie pozostawił.

Ze śp. Andrzejem Dalkowskim poznałem się kilka lat temu podczas jednej z konferencji, która była poświęcona działalności Polskich Oddziałów Wartowniczych przy armii amerykańskiej na terenie Bawarii i Badenii-Wirttembergii w Konsulacie Generalnych Rzeczpospolitej Polskiej w Monachium. Podczas tamtego wydarzenia miałem przyjemność przedstawić w kilku słowach aktywność Zjednoczenia Polskich Uchodźców. W czasie podsumowującej dyskusji głos zabrał p. Andrzej. Z wielkim pietyzmem i serdecznością opowiadał o znajomości z Kazimierzem Odrobnym, wieloletnim prezesem Zjednoczenia Polskich Uchodźców, o swojej aktywności w tej organizacji oraz zaangażowaniu w tworzenie Kompanii Wartowniczych przy armii amerykańskiej. Po zakończeniu obrad udało mi się zamienić z p. Andrzejem kilka słów. Dzisiaj z perspektywy czasu musze przyznać, że było to niewiele i zdecydowanie za mało… Od tamtego czasu nasz kontakt był sporadyczny.

Fot. 2: Podczas konferencji pt. „Polacy w Kompaniach Pomocniczych Armii Amerykańskiej w Bawarii i Badenii –Wirtembergii po zakończeniu II wojny światowej”. Przemawia śp. Andrzej Dalkowski. W tle stoi konsul dr Aleksander Korybut-Woroniecki, Monachium 2014 r. (źródło: www.monachium.msz.gov.pl)

W 2014 r. w mojej głowie krystalizował się wówczas plan stworzenia leksykonu członków i działaczy Zjednoczenia Polskich Uchodźców. Jak bardzo był on daleki od rzeczywistości widać dopiero dzisiaj po latach zbierania informacji o poszczególnych osobach związanych z tą organizacją. Z chwilą gdy zacząłem intensywniej zbierać materiały zacząłem również śledzić losy poszczególnych działaczy związanych z centralnymi strukturami ZPU. Naturalną konsekwencją tych zainteresowań były również losy p.Andrzeja. Przyznaje, że z każdą porcją informacji coraz bardziej zagłębiałem się w jego historię sprzed ponad 70 lat. Poza wieloma pytaniami jakie postawiłem sobie poszukując odpowiedzi na pytania o przyczynę takich a nie innych wyborów zdawałem sobie sprawę, że prędzej czy później będę musiał wybrać się do Monachium aby osobiście porozmawiać z p. Andrzejem.

Oczekiwanie na materiały archiwalne i kolejne informacje z archiwów pochłonęły mnie bez reszty. Przy tej okazji stworzyłem do leksykonu pierwszy szkic biogramu p. Andrzeja Dalkowskiego. Udało mi się również stworzyć ogólną ankietę dla byłych członków i działaczy ZPU, którą przesłałem do Monachium. W ostatnich latach kilka razy próbowałem „zdobyć” fotografię p. Andrzeja z okresu pobytu w kraju, pracy w Kompaniach Wartowniczych lub działalności w ZPU. Niestety te próby nie przyniosły zamierzonego rezultatu, ponieważ Pan Andrzej stwierdzał, „przez szereg lat unikałem tego typu fotografii„. Z czasem stan zdrowia p. Andrzeja był daleki od poprawnego a moja podróż do Monachium oddalała się. Ankieta, którą przesłałem pozostała bez odpowiedzi. Niestety dzisiaj wiem, że nigdy nie uda się jej wypełnić… Chce zatem przy tej okazji uzupełnić pewne braki w jego życiorysie, dlatego zdecydowałem się poniżej opowiedzieć o jego losach. Niech ta historia będzie świadectwem aktywności i przywiązania śp. Andrzeja Dalkowskiego do Polski i Polaków.

***

Andrzej Michał Dalkowski urodził się w dniu 08 października 1927 r. w Toruniu. Był synem Romana i Marii z domu Różańska. Ukończył szkołę powszechną i gimnazjum handlowe. Po wybuchu drugiej wojny światowej zdecydował się pozostać w okupowanym kraju. W wieku 13 lat zaangażował się w działalność konspiracyjnych struktur harcerstwa. W czasie okupacji stracił ojca, który był oficerem i zastępcą dowódcy Związku Walki Zbrojnej „Grunwald” – Okręgu Pomorze. W jego rodzinnym mieszkaniu odbywały się tajne spotkania członków siatki konspiracyjnej. W 1942 r. jego ojciec został aresztowany i stracony w obozie Stutthof. Nie załamał się. Nadal uczestniczył w działalności konspiracyjnej. W 1944 r. zmarła jego matka. Z chwilą zakończenia wojny zdecydował się pozostać na terenie Torunia, gdzie rozpoczął swoją aktywność handlową. Z czasem zatrudnił się w charakterze magazyniera w Spółdzielni im. 22-lipca w Toruniu.

W  1950 r. podczas kontroli w jego mieszkaniu odkryto pistolet Parabellum 9 mm. W wyniku dynamicznego splotu wydarzeń funkcjonariusze Komendy Miejskiej MO oraz Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Toruniu wszczęli jego poszukiwania, które odbywały się pod nadzorem Wydziału III Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Bydgoszczy. W obawie przed aresztowaniem ukrywał się przez kilka dni. Wiosną 1951 r. przekroczył granicę i dotarł do amerykańskiej części Berlina. Zaangażował się w działalność Rady Politycznej. Z czasem ponownie wrócił na teren Berlina Zachodniego i podjął pracę w strukturach Ośrodka „Północ” Rady Politycznej. Brał aktywny udział w tworzeniu siatki wywiadowczej na terenie Polski. Podczas jednego z takich pobytów w kraju rozrzucił ulotki drukowane w Berlinie. Jego siatka szpiegowska przekazywała  informacje o jednostkach wojskowych na terenie poligonu wojskowego w Toruniu, o stacjonujących tam wojskach Armii Radzieckiej oraz o polskich jednostkach wojskowych w Bydgoszczy i Toruniu. Według jego relacji, w okresie tej działalności, przebywał w Polsce trzynaście razy. W lipcu 1952 r. bezpieka wpadła na jego trop. W drugiej połowie 1952 r. komórki Wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego ze Szczecina, Poznania, Gdańska, Zielonej Góry, Wrocławia, Katowic, Krakowa, Olsztyna i Łodzi pod nadzorem Wydziału III i IV Departamentu III MBP w Warszawie aresztowały wszystkich członków jego grupy.

Fot. 3: Spotkanie z przewodniczącą Parlamentu Bawarii B. Stamm, Nadburmistrzem Monachium D. Reiterem oraz miejscową Polonią. Na fotografii od lewej Ambasador RP w Berlinie dr Jerzy Margański oraz śp. Andrzej Dalkowski, Monachium 2014 (źródło: www.monachium.msz.gov.pl)

On sam uniknął aresztowania ale zaocznie został pozbawiony praw publicznych, orzeczono przepadek jego mienia i anulowano honorowe prawa obywatelskie. Po dekonspiracji 1952 r. już na terenie RFN złożył przyrzeczenie przynależności do Stronnictwa Narodowego w miejscowości Ruhr na ręce prezesa Kazimierza Odrobnego. Prawdopodobnie od tamtego momentu rozpoczęła się jego żywa relacja z prezesem ZPU. Międzyczasie był aktywnym członkiem delegatury Stronnictwa Narodowego na RFN. W 1953 r. podjął pracę w Kompaniach Wartowniczych i Technicznych przy armii amerykańskiej. W 1963 r. był sierżantem i szefem kancelarii Kompanii Wartowniczej LS Signal w Monachium. Kilka lat po powstaniu ZPU zdecydował się aktywniej zaangażować w działalności tej organizacji. W ZPU pełnił wiele różnych funkcji m.in. członka Ogniska w Mannheim, przewodniczącego komisji rewizyjnej w zarządzie III Okręgu, zastępcy członka zarządu głównego oraz zastępcy delegata do Rady ZPU z III Okręgu oraz zastępcy członka zarządu głównego. Współpracował z redakcją czasopisma „Polak”. W latach 1973 – 1983 był drugim wiceprezesem zarządu głównego oraz przewodniczącym komisji młodzieżowej przy zarządzie głównym. W 1983 r. został ponownie wybrany delegatem do Oddziału Rady Narodowej w Niemczech, zastępcą delegata do ZAF. Po wyborach podczas X Rady ZPU pełnił przez chwilę funkcję wiceprezesa zarządu głównego oraz delegata do ZAF i Oddziału Rady Narodowej.

Jego aktywność nie ograniczała się jedynie do ZPU. W 1981 r. został przewodniczącym Rady Parafialnej przy Polskiej Misji Katolickiej w Monachium. W 1990 r. po 37 latach pracy w Kompaniach Wartowniczych przeszedł na emeryturę. Był zatem jednym z ostatnich Polaków, którzy pracowali w Kompaniach Wartowniczych niemal od samego początku. W 1990 r. otrzymał honorowe członkostwo w 69 batalionie przy 236 i 534 Kompanii Sygnalizacyjnej armii amerykańskiej. Przez wiele lat aktywnie włączał się w życie kulturalne Polaków w Niemczech. Był głównym orędownikiem i przedstawicielem Muzeum w Rapperswillu na Niemcy Zachodnie. W 1997 r. zaangażował się wspólnie z Konsulatem Generalnym RP w Monachium w przeniesienie z cmentarza Wesfriedhof na cmentarz Perlacher Forst szczątków zmarłych po wojnie polaków i żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej. „Dzięki jego inicjatywie i uporowi odrestaurowano m.in. mogiły Powstańców Styczniowych w Monachium, groby na cmentarzu w Dachau, uczczono tablicą miejsce spoczynku Maksymiliana Gierymskiego w Bad Reichenhall” – czytamy na łamach Polonia Viva (patrz). W 1999 r. ufundował pomnik upamiętniający pomordowanych w KZ Dachau na cmentarzu Leitenberg w Monachium. W 2003 r. założył fundację im. Romana i Marii Dalkowskich w Toruniu. Jej celem jest popularyzacja wiedzy o działalności konspiracyjnej jego rodziców, którzy walczyli o zachowanie polskiej kultury na Pomorzu w czasie II wojny światowej.

Dzięki wielu zabiegom udało mu się przekonać władze miasta w Toruniu do wyrażenia zgody na wmurowanie tablicy, która upamiętnia działalność jego rodziców w miejscu gdzie spotkali się członkowie struktur konspiracyjnych w czasie okupacji – przy ul. Łaziennej 30. W 2009 r. jego Fundacja została wyróżniona przez Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego nagrodą „Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano – Pomeraniensis”.

Przez szereg lat otrzymał wiele odznaczeń m.in.: Złoty Medal Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej (1995), Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski (1998), Złoty Krzyż Zasługi Rządu Polskiego na Uchodźstwie (1978), Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (2008)

Całą swoją aktywność społeczną na terenie RFN poświecił działalności na rzecz kraju, pamięci o poległych i zamordowanych podczas II wojny światowej na terenie obozu w Dachau. Równie żywo angażował się w działalność związaną z zachowaniem polskiego dziedzictwa kulturowego na terenie Bawarii. Był za nią wielokrotnie wyróżniany i doceniany. W osobie śp. Andrzeja Dalkowskiego straciliśmy znakomitego mecenasa miejsc pamięci związanych z obecnością Polaków na terenie Bawarii i Badenii-Wirttembergii. Będzie nam brakowało jego wspomnień i codziennej aktywności społecznej. Ufam, że dziedzictwo jakie po sobie pozostawił będzie wzorem do naśladowania dla przyszłych pokoleń.

Przy tej okazji zwracam się z wnioskiem do Radnych Miasta Torunia aby pośmiertne nadali tytułu Honorowego Obywatela Miasta Torunia śp. Andrzejowi Dalkowskiemu. Odnoszę wrażenie, że suma jego czynów oraz działalność w pełni zasługują na takie wyróżnienie (patrz).

„Carum est, quod rarum est”

© łukasz wolak

Wspomnienie o śp. Andrzeju Dalkowskim (1927-2017)
Tagged on:                                                     

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: