Życie i działalność płk. dr inż. Bolesława Zawalicz-Mowińskiego (1903-1993) są niezwykłym przykładem losów oficera, które zdecydowałem się badać i popularyzować. Poświęcałem temu oficerowi wiele wpisów oraz tekstów naukowych. W 2018 r. udało mi się opublikować czterdziestostronicowy monograficzny artykuł w którym zawarłem niemal wszystkie informacje do których dotarłem tym samym zamykając w pewnych ramach losy Zawalicza. Wydawało się, że od czasu będę długo czekać na kolejne rewelacje. Nic bardziej mylnego. Szybko okazało się, że zaczęły docierać do mnie kolejne informacje i materiały w tym listy pisane ręką Zawalicz-Mowińskiego z Oflagu w Fallingbostel których nadawcą był płk. Stanisław Błaszczak (1901-1983) ps. „Róg” a także relacja łączniczki Zawalicza ze Związku Walki Zbrojnej (ZWZ). O tym odkryciu informowałem na łamach „WSieci Historii”.
Po pewnym okresie stagnacji w ostatnim czasie zgłosił się do mnie p. Zygmunt Nowaczyk z redakcji Trzemeszno.24.info, który przekazał mi nowe interesujące informacje związane z działalnością Zawalicza. Przypomnę tylko, że ten oficer od 2019 r. jest Honorowym Obywatelem Gminy Trzemeszno (zob. tutaj). W latach 30-tych płk. Mowiński przeniósł się z rodzinnego Skrzeszewa na Kaszubach właśnie do tej miejscowości na terenie Wielkopolski. Ta informacja chociaż mi znana i przewija się w źródłach nie była kompletna. Biała karta dotyczyła majątku, który Zawalicz kupił na terenie wsi Kierzkowo. Dotąd niewiele było o nim wiadomo. Okazało się dzięki informacjom od p. Nowaczyka, że dom Zawalicz-Mowińskiego nie tylko przetrwał wojnę ale zachował się w znakomitym stanie i posiada swojego właściciela, który nie jest związany z pułkownikiem. Poniżej zamieszczam fotografie dworku, który prezentuje się bardzo dobrze.
Przy tworzeniu tego wpisu korzystałem:
- z fotografii udostępnionej autorowi przez Zygmunta Nowaczyka/Trzemeszno24.info
- ze zbiorów własnych
© łukasz wolak