W ostatnich dniach otrzymałem interesującą „świąteczną” przesyłkę z okolic Hamburga. Zawierała bardzo ciekawy materiał ikonograficzny, o którym poniżej, przydatny przy rekonstruowaniu losów poszczególnych działaczy z terenu RFN ale nie tylko. Cóż więc takiego znajdowało się we wspomnianej korespondencji? Ze względu na tematykę mogę podzielić przesłany materiał na trzy grupy. Pierwszą tworzą fotografie ilustrujące obchody 40-tej rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Neuengamme koło Hamburga w 1985 r. wraz z kopią listu Edmunda Hulsza, drugą fotografie z otwarcia konsulatu generalnego RP w Hamburgu w 1991 r. a trzecią fotografie z protestu w rocznicę napaści Związku Radzieckiego na Polskę w 1939 r. i fotografie Grzegorza Klag.
Wyszczególnione powyżej materiały uzupełniają znacząco mój ikonograficzny katalog związany z aktywnością „Polaków w Niemczech” po II wojnie światowej w tym grupą polskich uchodźców i wyposażają mnie w „nową” wiedzę o działalności polskich grup na terenie RFN. To również część materiałów, związanych z działalnością Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji z Hamburga, organizacji emigracyjnej, której założycielem i prezesem był w latach 80-tych Grzegorz Klag. Mam okazję nie tylko po raz pierwszy oglądać przesłane materiały ale po raz pierwszy prezentować je na moim blogu. Streszczając poszczególne grupy uwagę moją zwrócił list/sprawozdanie z obchodów 40-tej rocznicy wyzwolenia Neuengamme koło Hamburga z 1985 r. pióra Edmunda Hulsza. Niech jego treść posłuży za wstęp do fotografii załączonych poniżej.
„Dokładnie w 40-tą rocznicę wyzwolenia hitlerowskiego obozu zagłady w Neuengamme koło Hamburga miała miejsce niezwykle uroczysta chwila składania wieńców, w której brali udział byli polscy więźniowie obozu Neuengamme przybyli specjalnie z Polski na tą uroczystość. Na uroczystości tej również była obecna liczna grupa emigracji politycznej z Hamburga. W imieniu Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji został złożony wieniec przez prezesa polskiej chadecji w Hamburgu Grzegorza Klaga, który też był inicjatorem naszej tam obecności.
Obok Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji brał udział licznie przybyły Komitet Okręgowy PPS – Hamburg, który niósł biało-czerwone sztandary z orłami w koronach. W obozie tym i jego filiach zostało z ogólnej liczby 101 tysięcy zamordowanych, 13 tysięcy Polaków, którzy tutaj na nie polskiej ziemi oddać musieli swoje życie.
Oprócz Polaków w uroczystości tej brali udział byli kacetowcy z obozu Neuengamme z Francji, Belgii, Danii, Holandii, Grecji, Izraela, Wegier, Jugosławii, Norwegii oraz licznie przybyli Niemcy. Rocznicowa uroczystość została zapoczątkowana uroczystą akademią w dniu poprzednim w hamburskim ratuszu, gdzie byłych kacetowców przyjął socjaldemokratyczny burmistrz Dohnani. W dniu następnym byli więźniowie nazizmu hitlerowskiego zebrali się o godz. 10.00 rano pod pomnikiem obozu koncentracyjnego gdzie również burmistrz Dohnani powitał swych gości.
W pewnym momencie na rozległym placu przed pomnikiem nastąpiło gwałtowne poruszenie. To liczna grupa Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji przy współudziale Komitetu Okręgowego PPS – Hamburg – przy rozwiniętych sztandarach narodowych wyłoniła się w równym orszaku na drodze wiodącej do byłego obozu koncentracyjnego. Pomiędzy sztandarami niesiony był wieniec udekorowany kwiatami w barwach polskich, a poświęcony pomordowanym ludziom w tym obozie zagłady. Kiedy grupa nasza zbliżała się do zgromadzonych przed pomnikiem gości, wówczas niezwykle serdecznie witani byliśmy przez zgromadzonych tam byłych kacetowców, ponieważ byliśmy zwartą grupą ludzi młodych wyrażających swoją solidarność. Pewna starsza Pani ze wzruszeniem westchnęła: „Kochani rodacy! … – i nasz orzeł z Koroną…” Poczęła się nagle zwierzać: „byłam łączniczką Powstania Warszawskiego. W trakcie Powstania Warszawskiego wraz z grupą innych rodaków zostałam wywieziona do tego właśnie obozu – i tutaj byłam aż do wyzwolenia. Przyjechało nas tutaj przed dwoma dniami z Polski 58 osób. Niestety nie dopuszcza się nas tutaj do głosu, ponieważ odważnie się wypowiadamy po czyjej stronie są nasze serca. Tylko nas Polek – najczęściej młodych kobiet zostało w obozie tym aż 3900 zamordowanych”. Z wielkim przejęciem ucałowała znaczek „Solidarności”, jaki Pani tej podarowałem.
W pewnym momencie były więzień tego obozu przybyły z Wrocławia udekorował ze wzruszeniem, swoim obozowym znaczkiem, jedną z naszych flag narodowych. Wyraźnie przejęty powiedział nam: „nazywam się Tobolla Franciszek. Nigdy nie obawiałem się występować po stronie naszego ukochanego NARODU. Cieszę się, że tutaj na emigracji są ludzie tacy jak WY” – otrzymany od nas znaczek „Solidarności” trzymał w ręku jak świętą relikwie.
Wyciągnęły się ręce po znaczki „Solidarności”, które myśmy chętnie ludziom tym dawali. Jeden starszy Pan również więzień tego obozu powiedział nam:”W Warszawie mamy nasze środowisko obozu koncentracyjnego w Neuengamme – niestety z liczby tutaj przybyłych (58 osób) tylko 80% należy do tego związku – reszta to natrętni pilnowacze, którzy bezwstydnie kontrolują nasze poczynania. Właśnie dlatego nie mogliśmy się tutaj w naszym imieniu wypowiedzieć. Natomiast w naszym imieniu występowała tylko delegacja sowiecka – wsród których nie było żadnego kacetowca z tego obozu, pomimo, że w obozie tym zamordowano aż 28 tys. obywateli sowieckich. Podejrzewam, że wielu byłych sowieckich kacetowców naszego obozu przebywa jeszcze w Rosji sowieckiej, którzy napewno chętnie tutaj przybyli by”.
Nasze spotkanie młodych emigrantów urodzonych po wojnie z kacetowcami na terenie obozu, na którym tamci przeżywali straszliwe okropności tamtej wojny – były bardzo przejmujące i serdeczne. Razem przylgnęliśmy do siebie obok wysokiego pomnika, wystawionego ku pamięci pomordowanych – w tym naszych polskich rodaków. Były kacetowiec tego obozu Chmielewski Mieczysław, który również przyjechał teraz z Polski z Sadowa, powiedział: „Dzięki takim jak Wy i jak My – Polska nasza ma przyszłość – tylko nikt nie zna ceny jaką naród nasz będzie musiał jeszcze zapłacić”.
W pewnym momencie podchodzi do mnie były kacetowiec tego obozu Szewczuk Bolesław z Żagania – Bożnowa, który stwierdził: ” Obóz w Neuengamme był wyjątkowo tragiczny. Życie zawdzięczam tylko dlatego, że zostałem przeniesiony do Buchenwaldu. Polska, którą tak bardzo kocham jest również dużym obozem koncentracyjnym”. Syn Pana Szewczuka, który towarzyszył mu jako opiekun, ponieważ jest ciężko schorowanym człowiekiem – postanowił wybrać wolność i pozostać na emigracji politycznej. W następnej części naszej akcji odszukaliśmy obelisk poświęcony pomordowanym Polakom, gdzie zapaliliśmy znicze. Prezes Chrześcijańskiej Demokracji, Grzegorz Klag odśpiewał skomponowaną przez siebie wzruszającą pieśń według Cypriana Norwida „Do Matki Bożej Częstochowskiej – litania”.
Na zakończenie odśpiewano hymn: ” Jeszcze Polska nie zginęła”. [Hamburg 05 maja 1985 r.]”
Kolejna druga grupa materiałów dotyczy uroczystości związanych z otwarciem Konsulatu Generalnego RP w Hamburgu w 1991 r. podczas której MSZ zaprezentowało władze konsularne w tym kierownika placówki Marka Rzeszotarskiego oraz Andrzeja Kremera (1961-2010), radcę prawnego Konsulatu. Zaprezentowane poniżej fotografie są bardzo ciekawe z kilku powodów. Jednym z nich są byli działacze I Okręgu ZPU w Hamburgu: Maksymilian Pelc, Wincenty Broniwój-Orliński oraz dr Józef Kaczmarczyk (był wiceprezesem zarządu głównego ZPU). O ile wizerunek Orlińskiego był mi znany z różnych materiałów archiwalnych o tyle M. Pelca oraz dr. Kaczmarczyka mam okazję zobaczyć po raz pierwszy. Również postać Konsula Generalnego wydaje się mi dość interesująca bowiem przed laty miałem okazję wykonywać kwerendę archiwalną, która była poświęcona Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej i podczas tamtych badań po raz pierwszy zetknąłem się z osobą M. Rzeszotarskiego.
Kolejna i ostatnia grupa materiałów dotyczy grupy Polaków manifestujących podczas rocznicy napaści Związku Radzieckiego na Polskę w 1939 r. Niestety nie jest mi znane miejsce wykonania poniższych fotografii ani dokładna data ale mogę podejrzewać, że miejscem był Hamburg w końcu lat 80-tych.
Do stworzenia tego wpisu wykorzystałem materiały:
- przekazane autorowi przez Grzegorza Klag,
- zbiory własne.
© łukasz wolak